Skład preparatu Osteovit D3 Forte uwzględnia dwa najistotniejsze w profilaktyce osteoporozy składniki – wapń, w postaci dobrze przyswajalnego węglanu wapnia – oraz witaminę D3, która znacznie ułatwia jego wchłanianie. Przyjmowanie preparatów z witaminą D3 jest ważne szczególnie jesienią i zimą. Od października do marca w naszych szerokościach geograficznych organizm nie produkuje bowiem witaminy D3 pod wpływem promieni słonecznych. Przeczytaj, co na temat witaminy D (określanej jako niedoceniany cudotwórca) podpowiada dietetyk Paweł Szewczyk.
Ostatnimi laty o witaminie D zaczęło się mówić więcej i bardziej szczegółowo niż dotychczas. Poznano jej prawdziwą rolę (która, wbrew temu co przez wiele lat uważano – nie ogranicza się jedynie do zapobiegania krzywicy u dzieci i osteoporozie/osteomalacji u osób dojrzalszych). Proces przekazywania wiedzy na temat witaminy D bywa jednak często chaotyczny i niepełny. W czasach szeroko pojętego dostępu do informacji, czy to za pośrednictwem popularnej prasy, czy internetu, nietrudno wpaść w gąszcz niejasnych nowinek o niejednokrotnie sprzecznym wydźwięku. Fakt ten skłonił mnie do podjęcia tematyki dzisiejszego materiału. Postanowiłem naświetlić w nim rzeczywistą rolę kalcyferoli w naszym organizmie, przedstawić ich źródła w pożywieniu, skutki i skalę niedoboru, a także – co bardzo istotne – zasadność suplementacji witaminą D, która zalecana jest całej populacji naszego kraju.
Warto zacząć od krótkiej charakterystyki naszego głównego bohatera. Paradoksalnie – witamina D nie jest witaminą w ścisłym tego słowa znaczeniu. Nazwa ta funkcjonuje jako utarta w społeczeństwie i literaturze, jednak sam związek „zachowuje się” jak prehormon – prekursor aktywnego hormonu w ludzkim organizmie. Jest nierozpuszczalna w wodzie, za to dobrze rozpuszczalna w tłuszczach. Co istotne – wykazuje wysoką oporność termiczną (nie niszczy jej wysoka temperatura), jak również nie traci swych właściwości podczas długotrwałego przechowywania.
Możemy wyróżnić 2 formy witaminy D: ergokalcyferol (witamina D2) – pochodzenia roślinnego oraz cholekalcyferol (witamina D3) – pochodząca z pokarmów zwierzęcych. Biologicznie aktywnym związkiem pochodzącym z przekształcenia witaminy D jest kalcytriol (1,25–dihydroksywitamina D3). Jak nietrudno się domyślić, cholekalcyferol (głównie ze względu na swoją budowę chemiczną) wykazuje wyższą bioprzyswajalność i aktywność w organizmie ludzkim. Znaleźć możemy go głównie w tłustych rybach (i analogicznie w tranie – oleju rybim). To ta forma kalcyferolu produkowana jest także w naszej skórze pod wpływem promieniowania UVB. W ergokalcyferol natomiast stosunkowo zasobne są grzyby oraz drożdże.
Witamina D często nazywana jest witaminą słońca, właśnie ze względu na proces jej aktywacji w skórze. Przez wiele lat sądzono, iż wystarczy 10 minut, by z pochodnej cholesterolu w naszych melanocytach (czyli komórkach pigmentowych w skórze) wytworzona została wystarczająca ilość cholekalcyferolu. Niestety, jak pokazały później prowadzone badania, czas ekspozycji musiałby być znacznie wydłużony, a możliwość zaspokojenia zapotrzebowania na witaminę D „za pomocą słońca” istnieje jedynie pomiędzy kwietniem a wrześniem. Doświadczenia prowadzone w Seattle (które położone jest i tak bardziej korzystnie względem równika niż Polska) wykazały, iż do wystarczającej produkcji skórnej wymagane jest przebywanie w pełnym słońcu przez 44-132 minut (w zależności od wieku) z odsłoniętymi goleniami, twarzą i przedramionami (bez użycia filtrów ochronnych).
Zgodnie z najnowszymi zaleceniami endokrynologicznymi w pozostałych miesiącach (a także u osób otyłych, z ciemną karnacją oraz przebywających znaczną ilość czasu w zamkniętych pomieszczeniach) zasadna jest suplementacja kalcyferolu u całej populacji naszego kraju, ale o tym niżej. W pierwszej kolejności chciałbym przybliżyć główne funkcje omawianego prehormonu w naszym ustroju.
Poniższą tabelą postaram się zobrazować kilka głównych „gałęzi” wpływu witaminy D na nasz organizm, procesy w nim zachodzące oraz ich regulację.
Układ odpornościowy |
|
Układ kostny
|
|
Układ endokrynny |
|
Tkanka mięśniowa |
|
Ryzyko wystąpienia zespołu metabolicznego |
|
Aspekty psychiczne |
|
Dolegliwości bólowe |
|
Jak wspominałem powyżej – naturalne zaspokojenie zapotrzebowania na witaminę D jest znacznie trudniejsze niż mogło by się wydawać. Mówimy tutaj zarówno o syntezie skórnej (krótki okres w perspektywie roku oraz znaczna ilość czasu konieczna do przebywania „na słońcu”), jak i źródłach pokarmowych (jest ich stosunkowo niewiele, spożycie ryb w Polsce kształtuje się na niskim poziomie, a bazowanie na źródłach roślinnych może okazać się niewystarczające – tabela z zawartością witaminy D w produktach poniżej).
Produkt spożywczy | Zawartość witaminy D w j.m./100g produktu |
węgorz świeży | 1200 |
śledź marynowany | 480 |
śledź w oleju | 808 |
dorsz świeży | 40 |
łosoś gotowany lub pieczony | 540 |
makrela gotowana lub pieczona | 152 |
ryby puszkowane (tuńczyk, sardynki) | 200 |
żółtko jaja | 54/1 sztukę(1 żółtko) |
ser żółty | 7,6-28 |
mleko krowie | 0,4-1,2 |
Z tego też powodu w 2013 roku wystosowany został dokument „Wytyczne suplementacji witaminą D dla Europy Środkowej: rekomendowane dawki witaminy D dla populacji zdrowej oraz dla grup ryzyka deficytu witaminy D”. Proponuje się w nich konkretne przedziały dawek dla określonych grup ludności. W dzisiejszym tekście skupię się na osobach dorosłych.
- Osoby z należną masą ciała przyjmować winny 800-2000 j.m. witaminy D/dobę w okresie pomiędzy wrześniem a kwietniem (lub w przypadku niewystarczającej syntezy – przez cały rok)
- Osoby powyżej 65 r.ż. powinny przyjmować dawki rzędu 00-2000 j.m./d przez cały rok
- Dorosłe osoby otyłe powinny przyjmować przez cały rok dawki rzędu 1600-4000 j.m./d (im wyższy stopień otyłości, tym wyższe dawki)
- U kobiet ciężarnych zaleca się stosowanie dawek 1500-2000 j.m./d co najmniej od II trymestru ciąży, jednak wdrożenie suplementacji zaleca się bezzwłocznie po potwierdzeniu ciąży.
- Osoby pracujące w nocy oraz o ciemnej karnacji powinny suplementować witaminę D przez cały rok w dawkach 1000-2000j.m./d
Warto zapamiętać prosty przelicznik (na opakowaniach leków i suplementów stosowane są różne jednostki) – 5 ug (mikrogramów) witaminy D odpowiada 200 IU/j.m (jednostkom międzynarodowym) tegoż składnika.
Oczywiście warto zadbać o sprawdzenie wysycenia organizmu kalcytriolem przed podjęciem kroków suplementacyjnych. Nie jest to bezwzględną koniecznością w przypadku chęci wprowadzenia dawek suplementacyjnych, może jednak wykazać występowanie głębokiego niedoboru, przy których owe dawki nie będą wystarczające. W takim przypadku należy zgłosić się do lekarza w celu przeprowadzenia procesu uzupełnienia niedoborów dawkami leczniczymi. Poniższa tabela przedstawia wyniki stężeń aktywnego metabolitu witaminy D we krwi oraz adnotacje dotyczące suplementacji.
Poziom witaminy D | Znaczenie |
<20 ng/ml (<50 nmol/l) | Deficyt ze wskazaniem na wizytę lekarską i leczenie farmakologiczne |
20–30 ng/ml (50–75 nmol/l) | Stężenie suboptymalne – zalecane zwiększenie dobowego spożycia (w tym z suplementacji) |
30–50 ng/ml (75–125 nmol/) | Stężenie docelowe, zalecane utrzymanie stosowanej dawki |
50–100 ng/ml (125–250 nmol/l) | Silne zaopatrzenie organizmu w witaminę D – zalecane zmniejszenie dawki (w przypadku zbliżania ku górnej granicy) lub utrzymanie aktualnie stosowanej (w przypadku dolnej granicy zakresu) |
>100 ng/ml (250 nmol/l) | Zbyt wysokie stężenie – konieczna redukcja dawek lub tymczasowa rezygnacja z suplementacji do momentu osiągnięcia stężenia optymalnego |
>200 ng/ml (500 nmol/l) | Stężenie toksyczne – możliwe wystąpienie powikłań zdrowotnych; konieczność zaprzestania suplementacji |
Jeśli wynik przedstawiany był by w innych jednostkach, warto pamiętać, że 1 ng/ml odpowiada 2,5 nmol/L.
Na zakończenie pragnę podkreślić, iż według danych statystycznych ponad 90% populacji Polski cierpi na mniejsze bądź większe niedobory witaminy D. Powyżej przedstawiony wpływ tego związku na homeostazę nie pozwala przejść obojętnie obok tego faktu ani bagatelizować zagrożeń z nim związanych. Nawoływać należy szeroko do dbałości o własne zdrowie, stan odżywienia organizmu oraz wyrównanie występujących niedoborów. W kontekście dzisiejszych dywagacji pragnę jedynie podkreślić – dostarczajmy naszemu ustrojowi odpowiednie dawki kalcyferolu, zadbajmy nie tylko o swoje kości, ale cały organizm, wraz z długością i jakością swojego życia. Bo któż może zatroszczyć się o nas, jeśli nie my sami?
Paweł Szewczyk
Dietetyk
Literatura:
- Smith S. i in.: Vitamin D supplementation Turing Antarctic Winter. Am J Clin Nutr. 2009, Apr, 89, 4, 1092-1098
- Płudowski P. i in. Practical guidelines for the supplementation of vitamin D and the treatment of deficits in Central Europe – recommended vitamin D intakes in the general population and groups AT risk of vitamin D deficiency. Endokrynologia Polska. 2013, 4, 64, 319-327.
- Garcia L. i in.: 1,25(OH02vitamin D2 stimulates myogenic differentiation by inhibiting cell proliferation and modulating the expression of promyogenic growth factors and myostatin in C2C12 skeletal muscle cells. Endocrinology. 2011, Aug, 152, 8, 2976-2986.
- Tague S. i in.: Vitamin D deficiency promotes skeletal muscle hypersensitivity and sensory hyperinnervation. J Neurosci. 2011, Sep, 28, 31, 39, 13728-13738.
- Badsha H i in.: Myalgias or non-specific muscle pain in Arab or Indo-Pakistani patients may indicate vitamin D deficiency.. Clin Rheumatol. 2009, Aug, 28, 8, 971-973.
- Schreuder F. i in.:Vitamin D Supplementation for Nonspecific Musculoskeletal Pain in Non-Western Immigrants: A Randomized Controlled Trial. Ann Fam Med. 2012, November, 10, 6, 547–555.
- Ward K. i in.: Vitamin D status and muscle function in post-menarchal adolescent girls. J Clin Endocrinol Metab. 2009, Feb, 94, 2, 559-63.
- Tukaj C.: Właściwy poziom witaminy D warunkiem zachowania zdrowia. Postępy Hig Med. Dosw. (online). 2008, 62, 502-510.
- osteoporosis.
- Wehr E. i in.: Association of vitamin D status with serum androgen levels in men. Clin Endocrinol (Oxf). 2010, Aug, 73, 2, 243-248.
- Charzewska J. i in: Polskie zalecenia dotyczące profilaktyki niedoborów witaminy D – 2009. Probl Med. Rodz. 2009, 11, 4, 448.